sobota, 26 maja 2012

Motyw macierzyństwa w malarstwie polskim - część pierwsza

Dzisiaj Dzień Matki, w związku z tym zapraszam na prezentację obrazów poświęconych Matce - najbliższej kazdemu z nas osobie. Macierzyństwo to dość częsty motyw rówież w sztuce polskiej.W malarstwie gotyckim i renesansowym przeważała jak wszędzie, tematyka religijna, zatem motyw macierzyństwa w tym okresie to prawie wyłącznie Madonny z Dzieciątkiem.

Stanisław Samostrzelnik – Madonna z Dzieciątkiem

Stanisław Samostrzelnik to renesansowy krakowski twórca malowideł ściennych i  miniaturzysta. Głównymi jego dziełami były iluminacje do czterech modlitewników. Prezentowana miniatura Madonny z  Dzieciątkiem z 1524 roku, pochodzi z modlitewnika króla Zygmunta I Starego.

Teodor Lubieniecki – Portret rodziny

Teodor Lubieniecki - malarz i rytownik epoki baroku tworzył pod koniec XVII oraz na początku XVIII wieku. Artysta znany jest z rycin fantastycznych krajobrazów, oddających realistycznie naturę, z rysunków masek umierających wojowników oraz z portretów. „Portret rodzinny” jest jednym z niewielu zachowanych dzieł tego artysty .

Marcin Altomonte – Święta rodzina (detal)

Marcin Altomonte - barokowy malarz włoskiego pochodzenia przybył do Polski po wiktorii wiedeńskiej i został nadwornym malarzem króla Jana III Sobieskiego. Najlepszym okresem w jego twórczości był właśnie pobyt w naszym kraju pod koniec XVII wieku.

Jerzy Siemiginowski Eleuter – Maria Kazimiera z dziećmi

Nadwornym malarzem króla Jana III Sobieskiego był także Jerzy Eleuter – Siemingowski, który jako pierwszy i jeden z zaledwie dwóch polskich malarzy został członkiem Akademii Świętego Łukasza w Rzymie.

Jerzy Siemiginowski – Eleuter – Maria Kazimiera z dziećmi (detal)

Maria Kazimiera - zwana Marysieńką, to ukochana żona króla Jana III Sobieskiego.
Jerzy Siemiginowski Eleuter – Matka Boska z Dzieciątkiem

Miano najlepszego polskiego malarza barokowego zyskał Szymon Czechowicz. Tworzył on głównie portrety i obrazy o tematyce religijnej. Dwa obrazy, które wybrałam do  pokazu, to Madonny z Dzieciątkiem.

Szymon Czechowicz – Madonna ze śpiącym Jezusem

Szymon Czechowicz – Madonna z Dzieciątkiem

Piękny portret matki z dzieckiem możemy obejrzeć na obrazie Marcela Bacciarelliego - nadwornego malarza ostatniego polskiego króla. Ten malarz włoskiego pochodzenia był reprezentantem późnej sztuki baroku i klasycyzmu.

Marcello Bacciarelli – Apolonia Poniatowska z synkiem

Apolonia Poniatowska to bratowa ostatniego polskiego monarchy, a chłopiec to jego ulubiony bratanek. Dzięki temu pełnił on w przyszłości wiele ważnych urzędów. Stanisław August Poniatowski drogą układów z carycą Katarzyną II, starał się nawet zapewnić mu tron Polski.

Jan Piotr Norblin – Święta rodzina

Jan Piotr Norblin to malarz, rysownik i grafik, z pochodzenia Francuz. Był jednym z najważniejszych malarzy okresu stanisławowskiego. Uważano go za ojca polskiego malarstwa rodzajowego, ale artysta ten tworzył również portrety, sceny historyczne i obrazy religijne, czego dowodem jest powyższa akwaforta.

Józef Oleszkiewicz – Matka z córką

Pod wpływem klasycyzmu malował Józef Oleszkiewicz. Artysta tworzył obrazy historyczne i religijne oraz portrety. Wykonywał je z dużą dokładnością, uwzględniając drobne detale.

Józef Oleszkiewicz – Madonna z Dzieciątkiem

Motyw macierzyństwa dosyć rzadko występuje w twórczości malarzy epoki romantyzmu. Znalazłam zaledwie dwa obrazy ukazujące matkę z dzieckiem. Pierwszy z nich jest autorstwa Piotra Michałowskiego.

Piotr Michałowski – Julia Olimpia Michałowska z dziećmi
 
Obraz ten jak wiele innych, zaginął podczas II wojny światowej. Zachowała się tylko jego czarno-biała reprodukcja. Julia to żona malarza. Była ona aktywną działaczką filantropijną. Między innymi założyła sierociniec.

Teofil Kwiatkowski – Matka z córką

Teofil Kwiatkowski był przede wszystkim wybitnym pejzażystą, chociaż namalował również wiele portretów. To jedyny obraz z motywem macierzyństwa, jaki znalazłam w jego dorobku. Niestety, nie wiem kim jest ta kobieta z córeczką.

Józef Simmler – Katarzyna Jagiellonka w więzieniu

Obraz przedstawia dramatyczny epizod z życia Katarzyny Jagiellonki – córki króla Zygmunta Starego i Bony. Poślubiła ona finlandzkiego księcia Jana III Wazę, który podejrzany o spiskowanie z Polską, został uwięziony przez swego brata Eryka, zwanego Szalonym, aktualnego króla Szwecji na zamku  Gripsholm. Katarzyna postanowiła dzielić los męża i przebywała z nim w więzieniu przez cztery lata. Tam przyszedł na świat ich syn, późniejszy król Polski i Szwecji Zygmunt III Waza. Bunt arystokracji przeciwko Erykowi doprowadził do uwolnienia małżonków, a następnie do koronacji Jana Wazy na króla Szwecji. Józef Simmler - to portrecista i malarz obrazów historycznych, do których między innymi należy i powyższa praca, namalowana w 1858 roku, na zamówienie znanego kolekcjonera dzieł sztuki. Obraz ten zainspirował kilkanaście lat później Franciszka Stretta – malarza, który tworzył w II połowie XIX wieku.

Franciszek Streitt – Katarzyna Jagiellonka w więzieniu

Katarzyna Jagiellonka gorliwa katoliczka, tuląc do siebie syna, uczy go pacierza. Towarzyszy jej książę Jan Waza, który będąc protestantem, już jako król Szwecji, stanie się wielkim rzecznikiem tolerancji religijnej. Obrazy historyczne Franciszek Streit malował na początku swojej twórczości. Potem tworzył również portrety, pejzaże i sceny rodzajowe z małych miasteczek. Pasjonował się także życiem Cyganów.

Aleksander Kotsis – Przy kuchni

Aleksander Kotsis był największym przedstawicielem realizmu krytycznego. Częstą scenerią  jego obrazów oddane z przejmującym realizmem i prawdą, ciemne wnętrza ubogich wiejskich chat, a w nich żyjące w skrajnej nędzy rodziny. Bohaterką obu wybranych obrazów jest zatroskana o los swoich dzieci matka.

Aleksander Kotsis – W izbie

Przedstawicielem realizmu krytycznego był również Józef Szermentowski, ale prezentowany  jego obraz ma charakter  bardziej sielankowy.

Józef Szermentowski – Wieśniaczka

W sielankowym nastroju utrzymany jest także obraz Kazimierza Alchimowicza „Letni dzień”. Artysta ten również w swojej twórczości wykazywał wrażliwość na ludzką krzywdę.

Kazimierz Alchimowicz – Letni dzień

W realistycznych obrazach o tematyce rodzajowej specjalizował się Antoni Kozakiewicz. Bohaterami jego obrazów były często wiejskie i cygańskie rodziny.
Antoni Kozakiewicz – Nie bec Stachu, pójdzies lulu

Antoni Kozakiewicz – Rodzina cygańska

Józef Chełmoński - wybitny przedstawiciel realizmu, był mistrzem nastrojowych pejzaży. Skupiając się w swojej twórczości na tematyce polskiej wsi, ukazywał zarówno jej krajobraz, jak i życie mieszkańców. Oto dwie litografie artysty zatytułowane „Matka”.

Józef Chełmoński – Matka

Józef Chełmoński – Matka

Józef Chełmoński - Matula są

Artur Grottger, malarz i rysownik, jeden z najpopularniejszych artystów późnego romantyzmu, był piewcą Powstania Styczniowego. Obok scen powstańczych malował także obrazy związane z represją po upadku powstania. Były to wieloletnie wyroki więzienia i zsyłki na Sybir.

Artur Grottger – Przed więzieniem

Nie łatwo było wielu polskim matkom, które po uwięzieniu lub co gorsze, po śmierci męża w powstaniu, musiały dźwigać na swych barkach ciężar utrzymania rodziny.
Artur Grottger – Wdowa

Dorobek Artura Grottgera, mający duże znaczenie w budzeniu świadomości narodowej w okresie zaborów, przysłoniła wkrótce sława Jana Matejki - wielkiego malarza historii Polski. Szukając jego obrazów z motywem macierzyństwa, znalazłam tylko tę oto piękną Madonnę.

Jan Matejko – Madonna z Dzieciątkiem

Walery Eljasz-Radzikowski – Madonna z Dzieciątkiem

Walery Eljasz-Radzikowski był głównie malarzem krajobrazów tatrzańskich.

Jacek Malczewski - Ojczyzna

Jacek Malczewski był najwybitniejszym polskim symbolistą. Do tego nurtu twórczości malarza, można zaliczyć  między innymi   symboliczny i alegoryczny obraz „Ojczyzna”, namalowany w 1903 roku. Należy on do tryptyku „Prawo, Ojczyzna, Sztuka”. Na tle wiejskiego pejzażu widzimy tutaj matkę z dwójką dzieci. Możemy się domyślać, że jest ona symbolem Ojczyzny. Poeci przecież często utożsamiają matkę z ojczyzną. Cała trójka na obrazie ma poważny wyraz twarzy. Może to symbolizować sytuację Polski znajdującej się pod zaborami. Dziewczynka trzyma w ręce coś, co przypomina ogniwo łańcucha. Myślę, że chłopiec, który przytula się do ręki matki, ma również swoją symboliczną wymowę. A może symbolem ojczyzny jest po prostu pejzaż w tle, jako miejsce, gdzie jest nasza rodzina, gdzie jest nasz dom.

Jacek Malczewski – Żona malarza z córką Julią

Jacek Malczewski – Julianowa Nowakowa z córką

Jacek Malczewski – Matka

W dorobku Jana Styki - głównego pomysłodawcy i wykonawcy „Panoramy racławickiej”, znalazłam dwa niezwykle piękne i wzruszające obrazy z motywem macierzyństwa. 
Jan Styka – Matka z dzieckiem

Jan Styka – Matka z dzieckiem (rysunek węglem)

Dwaj synowie Jana Styki też byli zdolnymi malarzami.

Tadeusz Styka – Wanda i Doris

Starszy syn Jana - Tadeusz Styka znany był głównie z portretów wybitnych osobistości. Wanda to jedyna córka malarza.

Adam Styka – Nad Nilem

Adam Styka zafascynowany Afryką, często malował obrazy związane z tym regionem świata. 
Franciszek Ejsmond – Ciche szczęście (detal)

Franciszek Ejsmond, nawiązujący do malarstwa holenderskiego oraz monachijskiego, był na uboczu nowoczesnego malarstwa. Tworzył on idealizowane i sentymentalne sceny rodzajowe z życia chłopskich rodzin, eksponując często rolę matki w wychowaniu dzieci.

Franciszek Ejsmond – W izbie

Franciszek Ejsmond – Pierwsza lekcja
 
Franciszek Ejsmond – Pierwsze czytanie

Franciszek Ejsmond – Miłość macierzyńska

Za ten obraz  Ejsmond otrzymał w 1887 roku srebrny medal w Monachium.

Franciszek Ejsmond – Uparciuch

Uczeń Jana Matejki Piotr Stachiewicz - malarz i ilustrator, tworzył sceny rodzajowe, portrety i obrazy o tematyce religijnej, z których najbardziej znany jest cykl „Legenda o Matce Boskiej”.

Piotr Stachiewicz – Madonna z Dzieciątkiem

Piotr Stachiewicz – Madonna z Dzieciątkiem

Najwybitniejszą malarką Młodej Polski była Olga Boznańska. W jej twórczości dominowały portrety. Wśród nich są liczne wizerunki matek z dziećmi.

Olga Boznańska - Macierzyństwo

Olga Boznańska uważana jest za genialną portrecistkę nie tylko postaci, ale i dusz.

Olga Boznańska – Matka z córką

Olga Boznańka - Matka z córką

Olga Boznańska - Julia Pugetowa z dzieckiem

Zapraszam do części II (czerwiec 2012)

piątek, 25 maja 2012

Sprawy bieżące - część druga (2012)


1 stycznia
Nowy Roku, Nowy Roku, daj nam szczęście, pokój. Daj nam radość Nowy Roku, szczęście daj i pokój. Niepokojące są prognozy. Dotyczy to już nie tylko kryzysu ekonomicznego i podwyżek cen z nim związanych. Do tego doszła jeszcze  obawa o zdrowie, a nawet dla niektórych o życie. Mam nadzieję, że rząd rozwiąże jakoś problem refundacji leków i nie zaczniemy nowego roku od stresów i  lęków, że z kwitkiem odejdziemy od kasy w aptece.

6 stycznia
Trzej  króle jadą, z wielką paradą....Fajnie, że po tylu latach przywrócono to święto. Dzięki temu, przedłużył się nam okres świąteczny. Ale podobno nie jest to korzystne dla pracowników. Nie mogą już sobie odbierać dni wolnych za święta wypadające w weekend.  Bardzo  mi się podobają organizowane ostatnio Orszaki Trzech Króli. Tego typu ludyczne imprezy przyciągają wiele osób. Z wielką pompą odbyła się taka uroczystość w Jarosławiu. Szkoda, że to miasto nie leży bliżej Sanoka, pojechałabym chętnie zobaczyć to widowisko.

13  stycznia
Powszechnie uważa się, że trzynastego w piątek  możemy mieć pecha i może nas spotkać coś przykrego. Tak się jednak nie stało, bo dzisiejsze popołudnie i wieczór spędziłam wyjątkowo miło w towarzystwie koleżanek ze szkolnej ławy. Spotkałyśmy się, by pośpiewać kolędy. Jest to nasz drugi z kolei wieczór kolęd. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować takie spotkania. Głosy już nie te co kiedyś, gdy śpiewałyśmy w szkolnym zespole, ale nie jest jeszcze najgorzej.



Hitem  naszego wieczoru kolęd stała się piosenka bożonarodzeniowa skomponowana przez mojego syna. Oto jej tekst :

Pierwsza gwiazdka już zabłysła, do wigilii zasiąść czas.
Po to tu rodzina przyszła, by się cieszyć z nami wraz.
Wujek chociaż twardziel wielki, dzisiaj się nie wstydzi łez.
E tam ! Ledwie dwie kropelki, bo wigilia przecież jest.

Hej mamy święta, ten magiczny czas.
Mówić będą dziś zwierzęta
Czy pochwalą nas?

Pamiętajmy dzisiaj o tym, komu zawdzięczamy to.
Jezusiczku, królu złoty, Ty nam nie dasz pójść na dno.
Chociaż nieraz  różnie będzie, jakoś było dotąd nam.
Usiądziemy przy kolędzie, zaśpiewamy wszystkim wam.

Hej mamy święta, ten magiczny czas.....

Gdy się skończy już biesiada, nie narzekaj na swój los.
Nie warcz bracie na sąsiada, ścisz o cztery tony głos.
Niech nam dobrze tutaj będzie. Po co nam w zawiści żyć.
Więc zaufaj tej kolędzie. Dobrym człekiem trzeba być.

Hej mamy święta, ten magiczny czas.....

16 stycznia
No i wreszcie mamy prawdziwą zimę. W kilku województwach zaczęły się właśnie ferie, więc to radocha dla dzieci i młodzieży móc spędzić aktywnie  czas na nartach czy saneczkach. Sanok ma nad innymi miastami tę przewagę, że mamy tor lodowy i sztuczne lodowisko, gdzie można mimo braku śniegu  i mrozu pojeździć na łyżwach. Blisko też do Karlikowa, ze  sztucznie naśnieżaną trasą narciarską. Mnie niepokoi perspektywa śliskich chodników. Jestem w takim wieku, że niegroźny upadek może mieć niebezpieczne następstwa. Żyjemy  niestety w takiej strefie klimatycznej, gdzie są zimy i dziękować Bogu, że półtora miesiąca bezśnieżnej zimowej aury minęło, a  do wiosny już tylko 65 dni.

17 stycznia
Tyle było krzyku w mediach na temat ustawy refundacyjnej, a ja nie miałam żadnych kłopotów z wystawieniem recepty i jej realizacją. Poza tym zapłaciłam mniej za leki około 10 zł. Być może są takie przypadki, że czegoś nie dopatrzono, ale uważam, że ten raban jest przesadzony.

30 stycznia
Jeszcze nie ucichły protesty z powodu zawirowań ustawy refundacyjnej, a już nowa afera. Tym razem z powodu podpisania umowy międzynarodowej ACTA. Chodzi tutaj o walkę z piractwem w internecie i ochronę praw autorskich. Protesty społeczne wynikają z obaw o zamach na wolność słowa w sieci. Słucham uważnie wywiadów z politykami, dziennikarzami i naukowcami, ale odnoszę wrażenie, że mało kto przeczytał uważnie ten dokument. Niektórzy wręcz się do tego przyznają. Mówiąc szczerze,  mam mętlik w głowie i nie jestem w stanie określić się w tym temacie. Z jednej strony uważam, że ten świat wirtualny roi się od przestępców, oszustów. Nie podoba mi się wzrost wulgaryzmów i innych niepokojących zjawisk. Z drugiej strony chciałabym mieć dostęp do jak najszerszych zasobów informacji. Nie wiem już sama, czy jestem w porządku, prowadząc galerię malarstwa, czy łamię  jakieś przepisy ściągając do niej dzieła sztuki. Kto mi to wyjaśni ? Pytałam prawnika, którego mamy w rodzinie, ale on też nie wie o co tak na prawdę chodzi. Najmniej z pewnością na ten temat wiedzą protestujący na ulicach wielu polskich miastach. Ot... jest znowu okazja, by wyjść na ulicę i sobie pokrzyczeć.

10 lutego
Mam ochotę sobie pokrzyczeć. Przez 4.5 roku prowadziłam na forum graficznym galerię obrazów. Korzystałam z darmowego hostingu na "żabie". Od 1 marca jeśli nie zapłacę 34 dolarów, zostawią mi tylko 500 obrazów, resztę usuną, a ja mam ich aż 7500. Szkoda mojej pracy i serca, które włożyłam w tę galerię, ale trudno. Teraz mogą sobie podpisywać ACTA.  Sukcesywnie przenosiłam galerię na blog, też poświęciłam sporo czasu na to. Nie pozostaje mi nic innego, tylko usunąć wszystkie prezentacje. Na szczęście mam kopie w komputerze, ale prowadzenie galerii sobie a muzom nie bardzo mnie pociąga. 

25 maja
Dzisiaj witałam z przyjaciółmi wiosnę w Krynicy. Była to pierwsza nasza wycieczka w tym roku. Pogoda na podróż samochodem była idealna, ale nasz ulubiony kurort przywitał nas silnym, zimnym wiatrem. Nie zachęcało to do spacerów. Prawie cały czas przesiedzieliśmy w palmiarni Domu Zdrojowego, słuchając koncertu muzyki żydowskiej.

Krynica - Dom zdrojowy

Krynica - Pod pomnikiem Adama Mickiewicza

Podczas wycieczki do Krynicy, zawsze robimy sobie postój w lesie między Gorlicami a Duklą.  Tym razem również zatrzymaliśmy się na popas.



26 maja
Dzisiaj Dzień Matki. Moi synowie nie zapomnieli o tym święcie. Ja z tej okazji otworzyłam nowy temat w galerii - Macierzyństwo w polskim malarstwie. Zapraszam na pokaz zainteresowanych.

31 maja
Cała Polska jest oburzona przemówieniem prezydenta Obamy, który podczas uroczystości wręczania od­zna­cze­nia ku­rie­ra pol­skie­go pod­zie­mia Jana Kar­skie­go  Pre­zy­denc­kim Me­da­lem Wol­no­ści, użył sformułowania - polski obóz śmierci. Wszyscy, którzy publicznie na ten temat się wypowiadają, domagają się przeprosin samego prezydenta USA. Według nich nie załatwiają sprawy oświadczenia rzeczników Białego Domu, że to było przejęzyczenie. Ja też uważam, że Barack Obama powinien przeprosić Polaków. Taki gest miałby duże znaczenie, świadczyłby o tym, że człowiek pełniący najwyższy urząd w USA, liczy się z naszym państwem i narodem. Wyobrażam sobie jak czują się żyjący jeszcze byli więźniowie obozów koncentracyjnych czy rodziny tych, którzy stracili w nich najbliższych. Myślę, że trzeba taką sytuację nagłaśniać tak, by cały świat wreszcie wiedział, kto zgotował milionom ludzi różnych narodowości taki los.

4 czerwca
Nie sposób jeszcze przejść do porządku dziennego po incydencie  w Białym Domu. Nie można nie docenić szybkiej odpowiedzi Obamy na list prezydenta Komorowskiego, ale mnie osobiście ona nie zadowala. Nie chodzi mi o to, że nie padło słowo przepraszam, bo ubolewam może znaczyć to samo. Po pierwsze list ten skierowany do Polaków nie został opublikowany w amerykańskich mediach. Po drugie, prezydent napisał, że nie było polskich obozow śmierci, ale jednocześnie nie określił prezycyjnie jaki naród jest za nie odpowiedzialny. Dla niektórych obywateli USA, określenie naziści może brzmieć abstrakcyjnie. 

12 czerwca
Nigdy nie byłam kibicem sportowym, no może poza Wyscigiem Pokoju za czasów Ryszarda Szurkowskiego czy Szozdy. Tym razem jednak z pobudek czysto patriotycznych oglądam Euro 2012. Bardzo przeżywałam mecz Polska - Grecja, czego się zupełnie nie spodziewałam. Dziś Polacy grają z Rosją. To silny przeciwnik. Atutem Polski jest to, że piłkarze rozgrywają mecz u siebie, ale Rosja ma dzisiaj swoje narodowe święto, więc Rosjanie będą chcieli za wszelką cenę zwyciężyć. Mają już za sobą jeden wygrany mecz z Czechami, a my na swoim koncie tylko remis. Trzymam kciuki za Polskę i mam taką nadzieję, że pokonamy Rosjan. Polska biało-czerwona ! Polska biało-czewona !

Tę grafikę wykonała Alicja z naszego form graficznego

Jak wielu Polaków byłam zbulwersowana wypowiedzią dawnej gwiazdy polskiej piłki nożnej - Jana Tomaszewskiego.  Ma on zastrzeżenia do składu polskiej drużyny. Uważa, że to hańba, by nasz kraj reprezentowali piłkarze grający za granicą. Ja nie widzę nic złego w tym. Jeśli Ci sportowcy mają polskie korzenie, czują się Polakami, to chyba to bardzo dobrze o nich świadczy, że z ojczyzną swoich przodków czują więź. W wielu drużynach grają obcokrajowcy. Wystarczyło popatrzeć na  mecz Francji z Anglią. W obu reprezentacjach grało kilku Murzynów i Arabów. Oni chyba korzeni   francuskich czy angielskich nie mają. Jan Tomaszewski powiedział, że nie będzie kibicował Polsce.  To oburzające, tym bardziej, że ów pan jest posłem.

15 czerwca
Pozycja naszej drużyny nie jeste zła, ale awans do ćwierćfinału może jej przynieść tylko zwycięstwo z Czechami. Nie znam się na piłce i trudno mi ocenić szanse naszej reprezentacji, ale wierzę, że da z siebie wszystko, żeby wygrać. Mam nadzieję, że nasi piłkarze dostarczą Polakom bardzo wiele pozytywnych emocji. Wstyd mi za kiboli, którzy wywołując bójki i inne ekscesy, wystawiają Polsce złą opinię. Nikt z Euro w naszym kraju nie wróci w trumnie, jak ostrzegali  swoich kibiców niektórzy sportowcy w Anglii. Nie jest to dobra wizytówka Polski, gdy ukazują się w wielu państwach zdjęcia z incydentów, jakie jednak miały miejsce po i przed meczem z Rosją. Jestem przekonana, że u nas to margines, a w innych krajach zjawisko walk kiboli ma większą skalę. Myślę, że pretensję można mieć również do dziennikarzy, którzy przed meczem z Rosją, zamieścili prowokujące artykuły, nawołujące wręcz do ustawek, używając żargonu kibolskiego. Wątpię, żeby prymitywni kibole wiedzieli co to była Bitwa Warszawska czy Cud nad Wisłą. Takie prowokujące tytuły pojawiły się w prasie, podgrzewając atmosferę zaszłościami wielowiekowej historii stosunków polsko-rosyjskich. Nie można mieszać sportu z polityką. Wszak już starożytni Grecy zawieszali wszystkie zbrojne konflikty na czas Olimpiady. Królowała piękna idea zdrowej rywalizacji sportowej. Tyle tylko, że nie było w tamtych czasach mediów, które w dużej mierze żyją z taniej sensacji, ale za duże pieniądze.

17 czerwca
Euro jeszcze trwa, ale skończyło się święto narodowe dla Polaków. Nasza drużyna przegrała. No cóż...trafili na silniejszego przeciwnika.  Dla mnie osobiście to żadna tragedia, nie mam pretensji do piłkarzy, którzy z pewnością starali się, dając z siebie wszystko. Jestem bardziej zmartwiona postawą i reakcją niektórych kibiców, którzy od uwielbienia tak łatwo i szybko przeszli do niemalże nienawiści. Rozumiem, że są rozczarowani, ale spróbujmy się postawić na miejscu naszej reprezentacji. Pod jaką ogromną presją grali o wszystko. W ich wygraną wierzyła cała Polska, ale to jest sport, takie są jego prawa.  Wygrywa  zawsze lepszy, a drużyna Czechów jest bardzo dobra.  Na szczęście znaleźli się też tacy Polacy, którzy pokazali klasę i przyszli po meczu pod hotel, gdzie mieszkała reprezentacja, by podziękować. Cieszmy się tym, że po Euro zostaną piękne stadiony, autostrada oraz zmodernizowane dworce i lotniska. Sukces jest ulotny, a to są wartości trwałe. Mam nadzieję, że syn moich znajomych oraz towarzysz zabaw moich synów z dzieciństwa, nie będzie żałował pieniędzy, które wyłożył  na sponsorowanie i wykonanie ogromnej polskiej flagi, jaką  rozpostarto na trybunach, gdy  cały stadion we Wrocławiu rozbrzmiewał Mazurkiem Dąbrowskiego.

24 czerwca
Wczorajszy dzień był jedną z najmilszych chwil, jakie przeżyłam w ostatnim czasie. Spotkałam się z koleżankami i kolegami po 45 latach. Zjazd ten odbywał się w gospodarstwie agroturystycznym pod Sandomierzem. W programie  było też zwiedzanie miasta. Spędziłam tylko 3.5 godziny z przyjaciółmi sprzed lat, ale wzruszyłam się i odżyły wspomnienia.  W takich momentach człowiek zdaje sobie jednak sprawę z upływu czasu. Pożegnałam piękne, młode dziewczęta oraz przystojnych chłopaków, przed którymi świat stał otworem, a powitałam wczoraj starsze panie z bagażem doświadczeń życiowych, którym siwizna przyprószyła włosy, przybyło im tam i tu i już  nie to zdrowie. Mimo to są pełne życia, wciąż jeszcze aktywne, a Ela i Lidka zachowały świetną figurę. Panowie też dobrze wyglądają. Marek siwy jak gołąbek, ale wciąż bardzo przystojny. Zresztą co tu opisywać, są przecież zdjęcia.



27 czerwca

Korzystając z tego, że jeszcze trwa rok szkolny i w Bieszczadach nie ma tłoku, wybrałam  się dzisiaj z przyjaciółmi na Pętlę Bieszczadzką. Na chwilę zatrzymaliśmy się pod pomnikiem gen. Karola Świerczewskiego w Jabłonkach pod Baligrodem.

Pod pomnikiem gen. Świerczewskiego

Kolejny postój w Wetlinie nie był zbyt przyjemny, bo wiał zimny wiatr, ale widoki na obie połoniny i Tarnicę były wspaniałe. 

Na parkingu w Wetlinie

Widok na Połoninę Wetlińską

Widok na Połoninę Caryńska

Celem naszej wycieczki i największą atrakcją było obejrzenie z bliska zagrody żubrów w miejscowości Muczne. Z dwóch platform widokowych można oglądać sześć żubrów przebywających w zagrodzie.

Muczne - Zagroda pokazowa żubrów

Muczne - Zagroda pokazowa żubrów

1 kwietnia 2013

Dawno tutaj nie pisałam, trzeba się poprawić. Dzisiaj smigus - dyngus i prima aprilis jednocześnie, a pogoda zimowa. Nie ma u nas wprawdzie dużo śniegu,  tak jak w innych regionach Polski, ale do wiosny jeszcze daleko.